wtorek, 29 grudnia 2015

Rozdział 2

Hermiona myślała, że to już koniec. Pokonała śmierć wiele razy walcząc z Voldemortem i śmierciożercami a miały pokonać ją zwykłe schody nie była wstanie nic zrobić, zamknęła oczy czekając aż uderzy o ziemię i wszystko się skończy. Kiedy miało stać się najgorsze poczuła, że zamiast zderzyć się z torami lub chodnikiem upadła w czyjeś silne ramiona. Otworzyła oczy i ku swojemu zdziwieniu ujrzała parę pięknych niebieskich oczu, był to Malfoy. Gryfonka nie mogła uwierzyć, że ten podły ślizgon właśnie uratował jej życie.
- No i co Granger mówiłem, że jeszcze ucieszysz się na mój widok.
Zanim Hermiona zdążyła cokolwiek mu odpowiedzieć była już ściskana przez Ginny.
- Miona czy ty nie masz serca?! Chciałaś żebym padła na zawał, nigdy więcej mi tego nie rób nie mogłabym żyć bez mojej najlepszej przyjaciółki.
Dołączyli do nich Harry i Ron.
- Hermiona jesteś cała, jak to się stało, że upadłaś?
- Tak, nic mi nie jest.
Powiedziała po czym rozejrzała się. Nigdzie nie widziała Malfoya, musiał odejść od razu, kiedy przyszła Ginny. Zdziwiła się strasznie, że to właśnie ten ślizgon ją uratował. Przecież mógł  spokojnie patrzeć jak spadam i ginę, przecież on mnie nienawidzi. Mimo wszystko uratował mi życie i będę musiała mu podziękować. Gryfonka  westchnęła.
- Czy ja dobrze widziałam, że złapał cie Malfoy? - zapytała ruda.
- Tak - odpowiedziała Hermiona
- Nie mogę w to uwierzyć - powiedzieli na raz Harry i Ron.
- Ja też, ale jednak to zrobił. - odparła Hermiona
- Chodźmy do środka, chyba mamy już dość wrażeń jak na jeden dzień .- powiedziała Ginny
Wszyscy weszli do środka i zasiedli do stołów. Patrzyli na ceremonię przydziału pierwszoroczniaków i oklaskiwali każdego kto trafił do ich domu. Po skończonej ceremonii Pani dyrektor Mcgonagall przywitała wszystkich i życzyła smacznego po czym klasnęła a na stołach pojawiło się jedzenie.
Wszyscy jedli i rozmawiali ciesząc się tym, że zaczął się kolejny rok nauki w Hogwarcie, ale Hermiona nie słuchała ich. Była zamyślona, błądziła wzrokiem po wielkiej sali i szukała Malfoy'a.
Była Gryfonką a więc dziewczyną odważną i honorową. To właśnie ten honor kazał jej podziękować arystokracie, kiedy wreszcie wychwyciła go wzrokiem widziała, że był przygnębiony i dłubał widelcem w sałatce. Wyglądał zupełnie tak jak wtedy w 6 klasie, kiedy Voldemort kazał mu zabić Dumbledora. Na szczęście czarnego pana już nie było i nikomu nic nie zagrażało. Zastanawiała się tylko co też tak gryzie młodego Malfoy'a.

***********
Draco wyszedł z pociągu zamyślony. Myślał jak zwykle na ten sam temat. Od czterech lat myślał o czymś nieustannie. Cały czas zadawał sobie pytanie co by było gdyby. Mimo usilnych prób wydostania się z pułapki tej myśli cały czas do niej wracał, kiedy już wydawało mu się, że odpuszcza myśli niczym bumerang  wracały.  Nagle poczuł, że powinien się odwrócić, a kiedy to zrobił zobaczył upadającą Gryfonkę. Bez chwili myślenia podbiegł i złapał dziewczynę, która właśnie miała upaść. Była to Granger.
- No i co Granger mówiłem, że jeszcze ucieszysz się na mój widok.
Zanim zdążyła mu cokolwiek odpowiedzieć podbiegła do niej siostra Weasley'a.
Draco w tym samym czasie odwrócił się i odszedł w tylko sobie znanym kierunku. Usiadł przy stole Slytherinu, kiedy swoją przemowę skończyła dyrektorka i na stołach pojawiło się jedzenie. Draco znów pogrążył się w myślach. Jego przyjaciele coś do niego mówili jednak nie zwracał na nich uwagi potakiwał tylko machinalnie i dłubał widelcem w sałatce od czasu do czasu coś jedząc.

***********

Następnego dnia przy śniadaniu Hermiona postanowiła, że przy najbliższej okazji podziękuje Draconowi za uratowanie jej życia. Było jej strasznie ciężko zmusić się to rozmowy z arystokratą, ale wiedziała, że gdyby nie on to by jej już nie było a więc musiała się przemóc. Kiedy zjadła udała się na zaklęcia. Lekcja minęła spokojnie jednak, kiedy Hermiona uświadomiła sobie, że za chwilę ma mieć eliksiry wraz ze ślizgonami obleciał ją strach.
Uspokój się Hermiono walczyłaś z Voldemortem, przestań się bać zwykłej rozmowy.- pomyślała
Chwilę później była już w lochach, zobaczyła Malfoy'a wzięła głęboki oddech i podeszła do niego.

- Malfoy ja.. - powiedziała jąkając się
- Ty co ? - zapytał Draco 
- Ja chciałam ci podziękować? - wydusiła Hermiona
- Za co ? - drażnił się z nią ślizgon
- Za uratowanie mi życia - powiedziała Hermiona lekko zdenerwowana nie było jej łatwo wydusić te podziękowania a on jak zwykle specjalnie jej to utrudniał.
- Jakieś słabe te podziękowania.
- A co byś chciał ? - zapytała Hermiona z irytacją
- No nie wiem może, żebyś padła mi w ramiona i powiedziała że, jestem twoim wybawcą i będziesz mi dozgonnie wdzięczna.
Powiedział i uśmiechnął się z satysfakcją wiedząc, że właśnie wyprowadził ją z równowagi , o czym świadczyły iskierki w jej oczach, które już tak dobrze znał.
- Nie upadłam na głowę, żeby wygadywać takie bzdury.
- No właśnie nie upadłaś i dzięki komu ? - powiedział Malfoy z zadowoloną miną.
Hermiona się wściekła, przyszła mu podziękować a on jak zwykle się jej uprzykrzał.
Jak ja go nienawidzę wredna, zadufana w sobie oślizgła fretka.
Odwróciła się na pięcie i udała się w stronę klasy.
- Kretyn - powiedziała wściekła jak osa
-  Na kogo się tak wściekasz? - zapytała Ginny
-  Na Malfoya! Poszłam mu podziękować za to, że mnie uratował a on jak zwykle musiał mnie wkurzyć. Już wiem dlaczego mnie uratował , żeby móc się na mnie jeszcze  wyżywać.
- Uspokój się Miona to tylko Malfoy nie ma się co nim przejmować. - powiedziała Ginny
Dziewczyny razem weszły do klasy i zajęły miejsca obok siebie. Chwilę później dołączyli do nich Harry i Ron.
Wspólnie zastanawiali się kim będzie ich nowy nauczyciel eliksirów. (Okazało się, że profesor Mcgonagall zatrudniła oprócz profesora Slughorna nowego nauczyciela eliksirów, który to przypadł właśnie ich grupie.)
Długo nie musieli czekać na odpowiedź do sali weszła właśnie kobieta w średnim wieku o przyjaznych rysach twarzy.
- Nazywam się Amanda Galactic i od dziś będę uczyła was eliksirów.
Nowa nauczycielka okazała się bardzo ciepłą ale i wymagającą osobą.
- Kochani wiem, że jesteście z dwóch różnych domów i wiem też, że nie przepadacie za sobą, jako opiekunka Slytherinu chciałabym to zmienić. Dlatego teraz będziecie współpracować w parach z kolegami z przeciwnych domów.
Jej słowa wywołały fale okrzyków oburzenia.
- Moi drodzy spokój spokój to nie jest koniec świata. Jeśli się nie uspokoicie odbiorę każdemu z domów po 50 punktów.
W tym momencie wszyscy się uspokoili.
- No dobrze to teraz was poprzydzielam.
Pansy Parkinson i Ginny Weasley
Ginny spojrzała płaczliwym wzrokiem na Hermione i z niezadowoleniem usiadła obok Pansy, która również nie skakała z radości.
Ronald Weasley i Blaise Zabini
Harry Potter i Teodor Nott
Parvati Patil i Terence Higgs
Hermiona Granger i Draco Malfoy 
Hermiona zamarła, chciała zapaść się pod ziemię. Tego było za wiele.
Draco podszedł do niej. Kiedy zbliżył się poczuła wspaniały zapach jego perfum a zaraz potem jego ciepły oddech na szyi, chwilę później szepnął jej na ucho.
- Jesteś na mnie skazana ślicznotko. - powiedział i uśmiechnął się Szelmowsko po czym usiadł koło niej i jak gdyby nigdy nic otworzył podręcznik.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to rozdział 2, mam nadzieję, że wam się podoba. Jeśli czytacie zostawcie komentarz, żebym wiedziała czy jest sens pisać. To do następnego rozdziału. 
Pozdrowionka Gigi :)






sobota, 12 grudnia 2015

Rozdział 1


1 Września:

Hermiona siedziała już w przedziale  Ekspresu Hogwart razem z Ronem Harrym i Ginny. Patrzyła na widoki za oknem, które tak bardzo uwielbiała, była lekko przygnębiona, ponieważ był to już jej ostatni rok w Hogwarcie. Nie mogła uwierzyć, że minęło już siedem lat, siedem lat w ciągu, których poznała swoich najlepszych przyjacół, siedem lat w ciągu, których była spetryfikowana, szukała komnaty tajemnic, kamienia filozoficznego, narażała życie walcząc z siłami zła, szukała horkruksów i walczyła wraz ze swoimi przyjaciółmi z Voldemortem. To tu w Hogwracie wszystko się zaczęło pierwsze przyjaźnie, miłość ale i wrogowie. Myśląc o wrogach miała na myśli nie tylko Voldemorta ale również wrednego ślizgońskiego arystokratę Dracona Malfoy'a. Wspominając wroga, przypomniała jej się dość dziwna sytuacja, która miała miejsce dwa tygodnie wcześniej...

18 Sierpnia:

Hermiona siedziała w nowej kawiarni Ametyst na ulicy Pokątnej, dziewczyna musiała przyznać, że miejsce to jest bardzo wyjątkowe i ma niesamowity klimat. Wnętrze było w kolorach niebieskim i siwym, sufit był zaczarowany tak aby wyglądał jak niebo w czasie trwania deszczu spadających gwiazd, zamiast podłogi była piękna zielona trawa. Było tam pięknie, wszystko wyglądało tak jakby siedziało się przy stoliku na łące kiedy nad tobą  spadają gwiazdy, nie było tam też zwykłych krzeseł ale wielkie, wygodne, siwe fotele. Hermiona pomyślała, że byłoby to idealne miejce na randkę.
-Na randkę tak tylko z kim? Przecież rozstałam się z Ronem, nie wiem czy kiedykolwiek ktoś jeszcze byłby w stanie zakochać się we mnie, przecież jestem tylko nudną, przemądżałą Granger.
Otrząsnęła się z tych smutnych myśli i zaczęła się zastanawiać co tak długo robią Harry i Ron, przecież ona już dawno kupiła wszystko co potrzebne do szkoły i czekała już na nich pół godziny. Zapłaciła za kawę, którą zamówiła i wyszła z lokalu wraz ze stosem toreb z rzeczami potrzebnymi, na siódmym roku nauki a także ze słodkościami zakupionymi w sklepie Sugarpluma. Przypomniała sobie, że miała kupić jeszcze suknię na bal z okazji zakończenia szkoły. Skręciła więc w alejkę prowadzącą do sklepu Madame Malkin, kiedy poczuła, że na kogoś wpadła, przewróciła się i upuściła wszystkie torby.
Super -pomyślała
- Przepraszam bardzo nie chciałam, ja..
nie dokończyła bo wysoki blondyn, przerwał jej
- Może byś uważała jak chodzisz Granger.
- Ach to ty Malfoy to, sorry wycofuję tamte przeprosiny.
- Co się tak rzucasz Granger? Nie cieszysz się na mój widok?
- Prędzej zamkną mnie u Św. Munga niż ucieszę się na twój widok Malfoy.
- Ojj zmienisz jeszcze zdanie Granger.
- Słucham?!
- Masz problemy ze słuchem, może faktycznie trzeba zamknąć cię u Munga.
- O co ci chodzi Malfoy?
- O nic, to przecież ty na mnie wpadłaś.
Hermiona zdała sobie sprawę, że cały czas siedzi na ziemi, kiedy stało się coś, czego w życiu by się nie spodziewała. Malfoy podał jej rękę aby mogła wstać. Zszokowana gryfonka odtrąciła rękę arystokraty i z godnością wstała sama. Malfoy na to wywrócił oczami i pomógł pozbierać jej torby.
- Obejdzie się Malfoy nie potrzebuję twojej pomocy.
- Jak chcesz.
Upuścił jej torby z powrotem na ziemię.
- Jesteś okropny Malfoy.
- I nawzajem ślicznotko.

 Hermiona zdębiała.
Czy mi się zdawało czy ten ślizgon nazwał mnie ślicznotką.
Malfoy widząc szok na twarzy dziewczyny uśmiechnął się z satysfakcją. Był przy tym niesamowicie przystojny. Hermiono co ty wygadujesz to jest MALFOY mała wredna fretka- skarciła się Hermiona w myśli.
- To do zobaczenia w szkole królewno.
Hermiona wściekła się, przywykła do wyzwisk Malfoya typu szlama i już nie zwracała na nie uwagi, ale ŚLICZNOTKO, KRÓLEWNO to zdenerwowało ją gorzej niż wszystkie wyzwiska jakie kierował w jej stronę Malfoy do tej pory.
Co on sobie wyobrażał

Malfoy znowu uśmiechnął się z satysfakcją, odwrócił się i odszedł w swoją stronę. Najwyraźniej znalazł nowy sposób, aby denerwować Granger.

- Palant
- Hej wiem, że się trochę spóźniliśmy ale nie musisz nas wyzywać
Obejrzała się a za nią stali Harry i Ron
- Cześc to nie było o was, to było o .. a zresztą nie ważne. Wracajmy już do domu.
- Ok my mamy już wszystko, tylko Ginny z mamą są  jeszcze u Madamme Malkin.- powiedział Ron
- O rany, no właśnie zupełnie zapomniałam miałam kupić sukienkę na bal. Zaraz wracam, albo nie teraz wy trochę na mnie poczekacie.- powiedziała i uśmiechnęła się szczerze do swoich przyjaciół, po czym szybko pobiegła do Madame Malkin.


1 Września:

- Hermiona!
Hermionę  z zamyślenia wyrwał głos Ginny.
- Tak ?
- Zaraz Hogwart , nie odzywałaś się całą drogę. Coś się stało ?
- Nie Ginn po prostu zamyśliłam się.- powiedziała i uśmiechnęła się szczerze.

Kiedy wysiadali z pociągu Hermiona potknęła się i poczuła, że spada. Była to sekunda  słyszała krzyk Ginny, która stała jeszcze w pociągu a potem ciszę...


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No cześć no to jest- pierwszy rozdział. Dajcie znać czy się wam podoba, może macie jakiś sugestie dotyczące kolejnych rozdziałówm. Mam nadzięję, że komuś ten blog przypadnie do gustu i będą jakieś kolejne rozdziały :P

Pozdrowionka Gigi.









piątek, 4 grudnia 2015

Postacie



Draco Malfoy

lat 18
Slytherin

Draco wraca do Hogwartyu aby dokończyć 7 rok nauki, chce wykorzystać go jak najlepiej, zamierza się bawić i spróbować żyć jak normalny nastolatek, który nie został skazany na służenie Voldemortowi.
Czy nieuchwytny Draco Malfoy zakocha się?




Hermiona Granger 
lat 18
Gryffindor

Hermiona po zakończeniu wojny rozstała się z Ronem lecz nadal utrzymują dobre kontakty i
zawsze mogą na siebie liczyć.Gryfonka zamierza spędzić ostatni rok w szkole na perfekcyjnym przygotowaniu się do Owutemów. Jednak jak się okaże ostatnia klasa otworzy zupełnie nowy rozdział w jej życiu.




Ginny Weasley
lat 17
Gryffindor

Ginny jest na 7 roku nauki razem z Harrym Ronem i Hermioną. Ona i Harry nadal są parą, nie widzą poza sobą świata.Ginny jest najlepszą przyjaciółką Hermiony i zawsze ją wspiera.


Harry Potter
lat 18
Gryffindor

Harry nareszcie może odetchnąć i żyć normalnie nie bojąc się o swoich bliskich i siebie. Zamierza znaleźć czas na rzeczy na, które nie miał czasu, kiedy Voldemort żył. Na naukę, zabawę i Ginny.









Ron Weasley
lat 18
Gryffindor 
Ron mimo że rozstali się z Hermioną to postanowił być dalej jej przyjacielem, ponieważ bardzo ją kocha.  Wydaje mu  się, że już nigdy w nikim nie zakocha się tak jak w Hermionie. Co przyniesie los ? 








Blaise Zabini
lat18
Slytherin

Najlepszy przyjaciel Dracona Malfoya-szkolny przystojniak, kóry skrywa wiele tajemnic.






Carmen Quartz
lat 18
Ravenclaw

Carmen to miła i mądra dziewczyna, która zakochała się w pewnym przystojnym chłopaku, który niestety jest dla niej nieosiągalny, (a przynajmniej tak jej się wydaje).






Jenna Curter
lat 18
Huffelpuff
Mądra, miła ale i nieśmiała dziewczyna, która nie jest pewna siebie. Kto ją dostrzerze i doda wiary we własne możliwości,siłę i urodę ?





Gavin Over
lat 18
Slytherin

Jeden z 5 największych przystojniaków Hogwartu, łamacz serc. Czy zwróci uwagę na pewną Gryfonkę?





Nicole Rovena
lat 17
Gryffindor

Najwredniejsza dziewczyna jaka kiedykolwiek chodziła po korytarzach Hogwartu. Zawsze dostaje to czego chce. Tym razem za cel upatrzyła sobie Dracona Malfoya.



---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To na razie tyle postaci, w miarę powstawania bloga będę dodawała nowe osoby stopniowo, kiedy pojawi się w mojej głowie jakaś nowa postać.
Pozdrawiam Gigi :)