- Co mnie podkusiło, żeby go tutaj zapraszać?! Co ja sobie myślałam, no tak nic nie myślałam. To chyba najgorszy pomysł, na jakikolwiek wpadłam. No trudno co się stało to się nie odstanie. Naważyłam piwa to teraz muszę je wypić. Zresztą, chyba nie będzie tak źle, przecież ja z nim tylko pogadam chyba mnie nie zabije. Prawda?
W tym samym momencie ktoś zapukał do drzwi. Gryfonka przełknęła ślinę i niepewnie podeszłą je otworzyć. Za nimi stał nie kto inny jak Daco Malfoy. Opierał się o futrynę z nonszalancją, mając na twarzy swój firmowy uśmieszek. Kiedy Hermiona otworzyła wszedł do środka, wyminął ją i rozsiadł się na kanapie. Brunetka wywróciła oczami. Jak zwykle Malfoy robił co tylko chciał nie pytając nikogo o pozwolenie. Miałą wielką ochotę zwrócić mu uwagę, ale ugryzła się w język bo zaprosiła go tu po to aby się czegoś dowiedzieć, a nie się z nim kłócić.
- Chciałaś, więc jestem. Co takiego chciałaś mi powiedzieć.- Powiedział spokojnie, lecz w jego oczach kryła się panika.
- No więc, może nie pamiętasz, ale w sobotę przyszłam do łazienki prefektów i ty tam byłeś i ... delikatnie mówiąc nie byłeś trzeźwy.
Draco przełknął ślinę, domyślał się do czego zmierza Gryfonka, i obawiał się dalszej rozmowy, mimo to udawał nonszalancję i spokój słuchając dalej.
- No i zaprowadziłam cię to twojego Dormitorium i ty wtedy...
Wzięła głęboki wdech i kontynuowała.
- ... i ty wtedy zacząłeś opowiadać różne dziwne rzeczy.
- Tak to bywa po alkoholu złotko. - odparł próbując jakoś wyłgać się z sytuacji.
- Tak ja też tak myślałam i to co mówiłeś na początku, można uznać za efekt uboczny Ognistej Whisky, ale to co powiedziałeś później, było trochę niepokojące.- Hermiona wyrzucała z siebie tysiąc wyrazów na minutę cytując mu jego ostatnie słowa.
- W związku z tym chciałabym cię zapytać, skąd o mnie tyle wiesz, bo tak to co powiedziałeś było prawdą. Znasz takie fakty z mojego życia, których nie zna nikt poza mną.
Draco nie wiedział co ma powiedzieć mówił co mu ślina na język przyniosła.
- Oj Granger chyba nie jesteś taka mądra skoro nie wiesz co to oklumencja. Wytłumaczę ci to taki rodzaj magii, który pozwala czytać w myślach.
- Nie kłam Malfoy. Wiem co to oklumncja i wiem, że żeby jej użyć potrzeba niesamowitej koncentracji. a ty byłeś tak nawalony, że ledwo chodziłeś.- Hermiona stała przed nim z założonymi rękoma czekając na odpowiedź.
Ślizgon zastanawiał się co odpowiedzieć, czy powiedzieć jej prawdę? Nie tego nie potrafił zrobić, bał się tego najbardziej na świecie.
- A czy to ważne? Wiem to i tyle.
- To dotyczy mnie i mojego życia, moich spraw, więc dla mnie jest ważne skąd to wiesz.
- Kotku zapominasz o czymś.- Powiedział po czym niechętnie odsłonił lewę przedramię, na którym był wyblakły już czarny znak. Nienawidził go, bardzo chciał się go pozbyć jednak nie mógł.
- Ten znak przypomina mi, że kiedyś byłem śmierciożercą, właśnie stąd wiem to wszystko. Moim zadaniem było szpiegowanie dlatego tyle o tobie wiem. - Uśmiechnął się smutnie wspominając przeszłość. Nie powiedział jej prawdy, nie potrafił.
- Jesteś potworem jak mogłeś coś takiego zrobić! - Hermiona wybuchła, nie mogła uwierzyć, że cały czas ich szpiegował. Przez niego wiele ich planów mogło się nie powieść.
Draco odetchnął, uwierzyła mu. Nie był jednak pewny czy dobrze zrobił.
Wstał podszedł do niej i patrząc jej w oczy wykrzyczał
- Nie jestem dumny z tego co robiłem, ale nigdy nie robiłem tego z własnej woli po prostu nie miałem wyboru, nigdy go nie miałem.
Przestał krzyczeć kiedy zapatrzył się w jej piękne czekoladowe oczy. Nagle coś zrozumiał, dowiedział się czegoś ważnego.
- Kiedy stał tak blisko Hermiona czuła się dziwnie na dodatek wcale się nie odzywał. Tylko na nią patrzył i miała wrażenie że próbuje wniknąć do jej wnętrza. Wtedy stało się coś czego w życiu by się nie spodziewała.
Arystokrata złapał w dłonie jej twarz i zbliżył swoje usta do jej, chwilę się zawahał po czym pocałował ją zachłannie, tak jakby był spragniony tego pocałunku, jakby pragnął już nigdy nie przestać jej całować. W tym pocałunku znalazł się lek na wszystkie jego problemy.
Hermiona była zszokowana jednak pozwoliła mu się pocałować, nie potrafiła przestać. Rozum podpowiadał jej aby się odsunęła lecz ciało nie chciało słuchać i żyło własnym życiem. Brązowooka natychmiast, nie wiedząc czemu oplotła rękami jego szyję i dała się zaczarować chwili. Było jej tak cudownie. Grzało ją ciepło bijące od Ślizgona, jego perfumy mieszały jej w głowie i czuła się jakby odnalazła coś co dawno temu zgubiła. Nie wiadomo ile mogłoby to jeszcze trwać gdyby nie dźwięk tłuczonego szkła. Momentalnie oderwali się od siebie odwrócili w stronę drzwi i ujrzeli Ginny, którą zamurowało stała w miejscu z oczami szeroko otwartymi. U jej stóp leżały szczątki miski i truskawki, które jeszcze przed chwilą znajdowały się w środku teraz stłuczonej miski. Ginny wyszła z pokoju nadal nie mogąc uwierzyć w to co zobaczyła.
- Coś ty najlepszego zrobił Malfoy ?! - Wykrzyczała Hermiona
- Ja?? O ile się nie mylę ta sytuacja jeszcze przed chwilą ci odpowiadała.
Hermiona wywróciła oczami i wybiegła za przyjaciółką.
- Ginny, Ginnyy!- Krzyczała jak opętana.
Dogoniła ją dopiero w jej dormitorium. Zziajana powiedziała:
- Ginny to nie tak jak myślisz, ja właściwie nie wiem jak to się stało, musiałam porozmawiać z Malfoy'em, a później stało się TO.
- Hermiona nie musisz mi się z niczego tłumaczyć to twoje życie.
- Gin nie bądź na mnie zła, jesteś moją najlepszą przyjaciółką nie chce cię stracić.- Hermiona mówiąc to popłakała się.
Widząc to ruda przytuliła ją i powiedziała.
- Herm no coś ty nigdy się od ciebie nie odwrócę, też jesteś moją najlepszą przyjaciółką . Po prostu zszokował mnie ten widok i musiałam wyjść, żeby to trochę przetrawić.
- Czyli nie jesteś zła?
- No coś ty, niby za co?
Obie wybuchnęły śmiechem, po czym usiadły na kanapie, a Hermiona zaczęła tłumaczyć wszystko przyjaciółce.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 9 króciutki, ale nie miałam dzisiaj czasu, a zależało mi na tym, żeby wstawić go dzisiaj.
Gigi


Rozdział bardzo fajny ale następny proszę dłuższy!
OdpowiedzUsuńOk postaram się ;)
OdpowiedzUsuń